-Edwardzie
-Tak?
-Może trochę utrzymamy to trochę w tajemnicy przed chłopakami , niech sami pomyślą czemu się aż tak cieszymy?
- Masz racje - powiedział .
I znów mnie pocałował namiętnie a nawet łapczywie uśmiechnęłam się..
-Kochanie.
-Tak?
-Z tego nie zapytałem cię który to jest tydzień..?
-Właściwie to drugi tydzień .- odpowiedziałam machimalnie ..Edward jedynie się uśmiechnął .I zeszłam Edwardowi z kolan
- A ty gdzie idziesz?-zapytał..
-Idę wziąść prysznic..
NARAZIE POSTANOWIŁAM WAM TYLE WYJAWNIĆ :D
RESZTĘ DOWIECIE SIĘ W ROZDZIALE
Pozdrawiam cieplutko :)
Tylko tyle?!? FOCH! ja chcę rozdział ;dd ;**
OdpowiedzUsuńMarta
Nie no blog jest nie samowity juz nie moge doczekac sie nn!! Szkoda że ta notka jest taka krótka. ;(
OdpowiedzUsuńBeata ;)
Naprawdę super, super, super. ! Czekam na kolejny. Powodzenia i motywacji do dalszego działania! :D.
OdpowiedzUsuńAnia. ;**