Rozdział dedykuje tym zajebistym osobom: Tin tin , Inez ,Nikki oraz mojej kochanej Paulince :D
Pozdrawiam was :D
-Słucham ... - powiedział Edward.
- Edwardzie.. ja jestem w ciąży będziesz ojcem.
Edward był zaszokowany Nie wiedział co ma o tym myśleć ani co o tym powiedzieć. Wyszłam na werandę pozostawiając go samego aby to sobie przemyślał.. .Robiło się już co raz zimniej ale nie aż tak jak mi się wydawało.Ulżyło mi na sercu ,że wreście mu to powiedziałam .Usiadłam sobie na bujawce.
Minęło może dziesięć minut , a dołączył do mnie Edward i usiadł koło mnie .
-Bello to prawda?- zapytał mnie.
Wiedziałam o co mu chodzi.
-Tak to prawda..-powiedziałam zerkając na niego. Był taki szczęśliwy. Zadrżałam.Noc zapowiadała się piękna ale było trochę chłodno. Na niebie świeciły gwiazdy wraz z oświetlonym księżycem .
-Bello ,choć do środka bo robi się zimno- powiedział mi mój ukochany. Ja usiadłam na kanapie. Edward wziął mnie na swoje kolana po czym wyciągnęłam kubek by upić łyk jeszcze ciepłej herbaty. Pocałowaliśmy się długo i namiętnie , jedną rękę położył na moim brzuchu . I razem zaczęliśmy się wspólnie zastanawiać o naszej przeszłości.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ NA BLOGU JESLI BĘDZIE OKOŁO 10 KOMÓW :)
POZDRAWIAM.
wtorek, 29 stycznia 2013
DZIĘKUJĘ!
KOCHANI!
DZIĘKUJĘ WAM ZA TE 1000 WEJŚĆ!
JESTEŚCIE CUDOWNI .. !!
OBIECUJĘ DZIŚ NAPEWNO POJAWI SIĘ 23 ROZDZIAŁ <3
NIGDY NIE PRZYPUSZCZAŁAM ZE DOJDĘ 1000 A NAWET I DALEJ!
JESZCZE RAZ WAM DZIĘKUJĘ :D
Do zobaczenia :)
Trzymajcie się ciepło i buziaki :*
DZIĘKUJĘ WAM ZA TE 1000 WEJŚĆ!
JESTEŚCIE CUDOWNI .. !!
OBIECUJĘ DZIŚ NAPEWNO POJAWI SIĘ 23 ROZDZIAŁ <3
NIGDY NIE PRZYPUSZCZAŁAM ZE DOJDĘ 1000 A NAWET I DALEJ!
JESZCZE RAZ WAM DZIĘKUJĘ :D
Do zobaczenia :)
Trzymajcie się ciepło i buziaki :*
wtorek, 22 stycznia 2013
Rozdział 22 - musze mu to w koncu powiedziec.
Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu.Dom był piękny..nowoczesny, wszechstronny i przede wszystkim jasny padało dużo światła.. Parter był murowany,a pierwsze piętro wykonane było z bali .Drugie piętro było po prostu malowane farbą na ścianach panowały moje ulubione kolory..Swoje zwiedzanie zakończyłam w salonie..
- A gdzie Jasper Emmett i Jacob?
-Jasper i Emmett są jeszcze w szkole potem jada do dziewczyn a wrócą wieczorem przynajmniej tak mi powiedzieli a Jacob.. wyprowadził się i nie mam żadnych informacje o prócz tego ze zerwał z Renesmee. Biedna dziewczyna. W szkole w ogóle się nie odzywała ciągle chodziła przybita..Bello pójdę odłożę twoje rzeczy do sypialni i zrobię sobie prysznic. z
-Dobrze ja sobie tutaj sobie posiedzę i porozmyślam . Usiadłam na kanapie a mój ukochany udał się w kierunku schodów gdy już poszedł zaczęłam rozmyślać czy może nie spotkać się z Ness i pogadać z nią może jej jakoś ulży? sama nie wiem ale zawsze warto spróbować..
-Biedna Renesmee-szepnęłam.
Postanowiłam zrobić sobie mała drzemkę nie wiem czemu ciągle chce mi się spać, może to przez ta ciąże? no nic.. Położyłam się na poduszce i zasnęłam jak niemowlę.
Z PUNKTU WIDZENIA EDWARDA.
Gdy już ze szlem na dol zauważyłem ze Bella śpi uśmiechnąłem się. Postanowiłem zrobić lekcje a potem przyszykować dla nas obiad.Gdy odrobiłem lekcje na zegarku wybiła godzina 15 zacząłem robić obiad pomyślałem żeby zrobić coś zdrowego i zyskała sil.Wyjąłem z zamrażarki rybę i poczekałem chwilkę aby się rozmroziła a potem położyłem ja na patelnie. Gdy ryba zaczęła się lekko rumienić pozostawiłem ja a wziąłem się za robienie zdrowej Sałatki Po godzinie przygotowałem stół i poszedłem obudzić Belle.
-Bello kochanie.. pobudka.
Z PUNKTU WIDZENIA Belli.
Śniło mi się ze jestem w jakimś domu , siedzę przy kominku w rekach trzymam małą dziewczynkę o czekoladowych oczkach z loczkami.A obok mnie siedzi Edward i patrzy na nas i całuje nas. Jak piękna rodzina. z tego pięknego snu wytrącił mnie głos mojego ukochanego.
-Bello kochanie pobudka.
-Hm...- mruknęłam
-Czas na obiad.
-Już wstaje.
Edward pomógł mi wstać i poprowadził mnie do kuchni...Był taki dżeltelmenski..
Gdy zjadłam obiad poszłam do salonu obejrzeć jakiś film dla zabicia czasu.. mój ukochany przyszedł z ciepłą herbata po czym wręczył mi kubek i przykrył mnie kocem. Usiadł kolo mnie i opiekuńczo objął ramieniem.. Oglądaliśmy fil o pewnej dziewczynie i chłopaku. Zastanawiałam się czy nie powiedzieć Edwardowi o tym teraz nie chciałam mu mówić o tym gdy przyjadą chłopaki . Zaczęły by się gratulacje itp.Akurat zaczęła lecieć reklama wiec postanowiłam wykorzystać okazje. Odstawiłam kubek na stół i wyłączyłam głos.
-Edwardzie musimy porozmawiać..
Ps: Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał czekam na około 6-10 komów ;)Wiem ze dacie radę :)
- A gdzie Jasper Emmett i Jacob?
-Jasper i Emmett są jeszcze w szkole potem jada do dziewczyn a wrócą wieczorem przynajmniej tak mi powiedzieli a Jacob.. wyprowadził się i nie mam żadnych informacje o prócz tego ze zerwał z Renesmee. Biedna dziewczyna. W szkole w ogóle się nie odzywała ciągle chodziła przybita..Bello pójdę odłożę twoje rzeczy do sypialni i zrobię sobie prysznic. z
-Dobrze ja sobie tutaj sobie posiedzę i porozmyślam . Usiadłam na kanapie a mój ukochany udał się w kierunku schodów gdy już poszedł zaczęłam rozmyślać czy może nie spotkać się z Ness i pogadać z nią może jej jakoś ulży? sama nie wiem ale zawsze warto spróbować..
-Biedna Renesmee-szepnęłam.
Postanowiłam zrobić sobie mała drzemkę nie wiem czemu ciągle chce mi się spać, może to przez ta ciąże? no nic.. Położyłam się na poduszce i zasnęłam jak niemowlę.
Z PUNKTU WIDZENIA EDWARDA.
Gdy już ze szlem na dol zauważyłem ze Bella śpi uśmiechnąłem się. Postanowiłem zrobić lekcje a potem przyszykować dla nas obiad.Gdy odrobiłem lekcje na zegarku wybiła godzina 15 zacząłem robić obiad pomyślałem żeby zrobić coś zdrowego i zyskała sil.Wyjąłem z zamrażarki rybę i poczekałem chwilkę aby się rozmroziła a potem położyłem ja na patelnie. Gdy ryba zaczęła się lekko rumienić pozostawiłem ja a wziąłem się za robienie zdrowej Sałatki Po godzinie przygotowałem stół i poszedłem obudzić Belle.
-Bello kochanie.. pobudka.
Z PUNKTU WIDZENIA Belli.
Śniło mi się ze jestem w jakimś domu , siedzę przy kominku w rekach trzymam małą dziewczynkę o czekoladowych oczkach z loczkami.A obok mnie siedzi Edward i patrzy na nas i całuje nas. Jak piękna rodzina. z tego pięknego snu wytrącił mnie głos mojego ukochanego.
-Bello kochanie pobudka.
-Hm...- mruknęłam
-Czas na obiad.
-Już wstaje.
Edward pomógł mi wstać i poprowadził mnie do kuchni...Był taki dżeltelmenski..
Gdy zjadłam obiad poszłam do salonu obejrzeć jakiś film dla zabicia czasu.. mój ukochany przyszedł z ciepłą herbata po czym wręczył mi kubek i przykrył mnie kocem. Usiadł kolo mnie i opiekuńczo objął ramieniem.. Oglądaliśmy fil o pewnej dziewczynie i chłopaku. Zastanawiałam się czy nie powiedzieć Edwardowi o tym teraz nie chciałam mu mówić o tym gdy przyjadą chłopaki . Zaczęły by się gratulacje itp.Akurat zaczęła lecieć reklama wiec postanowiłam wykorzystać okazje. Odstawiłam kubek na stół i wyłączyłam głos.
-Edwardzie musimy porozmawiać..
Ps: Mam nadzieję ,że rozdział się spodobał czekam na około 6-10 komów ;)Wiem ze dacie radę :)
niedziela, 20 stycznia 2013
Rozdział 21- Wypis.
Kolejny rozdział dedykuję moim skarbom i wariatom ;)
Magdzie K.
Paulinie Sz.
Izabelli Ch.
Sarze H.
Paulinie C.
Płakałam przez godzinę może dwie . Do gabinetu przyszedł lekarz zbadał mnie i powiedział że mogę dziś wrócić do domu, a wypis będzie za jakąś godzinę. Postanowiłam się pozbierać się i przed wszystkim uspokoić bo nie
chciałam aby Edward widział mnie w tym stanie. Przemyłam twarz zimną wodą
Zaczęłam pakować swoje rzeczy , te które były
nie schowane..Zadzwoniłam do Edwarda. Po 2 sygnałach odebrał .
-Bella ?- zapytał .
-Tak to ja.. cześć skarbie.
-Cześć kochanie ,coś się stało?- zapytał.
Po drugiej stronie usłyszałam głos Alice, Rose, Jaspera . Aż łzy poleciały mi po policzkach .
- Bello?
-Nic sie nie stało .. tylko,że ja za godzinę wychodzę ze szpitala i chciałam się zapytać czy mogę u ciebie zamieszkać ? Wiem pewnie Cię zaskoczyłam propozycją .
-Bello ale jesteś tego pewna?
-Tak jestem więc ?
-Jasne będę za godzinę pod szpitalem. Słyszałam jak się cieszy jak zupełnie małe dziecko.
- No to do zobaczenia - odpowiedzieliśmy oboje na raz i się roześmialiśmy.Mój żołądek domagał się jedzenia , postanowiłam zjeść kanapki .Po pół godzinie spokojnie przygotowana
myślałam o tym czy Edward może mi uwierzy...
i jak w ogóle go poinformuję o tym ,że został właśnie ojcem .. Lekarz właśnie przyszedł z wypisem i zalecaniami. Gdy opuściłam swój pokój którym spedzałam sporo czasu udałam sie aby zapisać się na USG według zaleceń lekarza
potem poszłam na dwór złapać swieżego powietrza i usiadłam na ławce.. Uświadomiłam sobie ze muszę wybrać najlepszy z możliwych.. Słonce wyszło za horyzontu i przymknęłam oczy rozkoszując się tą przecudną pogodą ..
-Cześć skarbie- powiedział Edward szeptem do ucha.
-Cześć.. kochanie.
Pocałowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę samochodu który właśnie stał na parkingu....
Na to czekam około 10 komów ;D Mam nadzieję,że się podoba ;)
Magdzie K.
Paulinie Sz.
Izabelli Ch.
Sarze H.
Paulinie C.
Płakałam przez godzinę może dwie . Do gabinetu przyszedł lekarz zbadał mnie i powiedział że mogę dziś wrócić do domu, a wypis będzie za jakąś godzinę. Postanowiłam się pozbierać się i przed wszystkim uspokoić bo nie
chciałam aby Edward widział mnie w tym stanie. Przemyłam twarz zimną wodą
Zaczęłam pakować swoje rzeczy , te które były
nie schowane..Zadzwoniłam do Edwarda. Po 2 sygnałach odebrał .
-Bella ?- zapytał .
-Tak to ja.. cześć skarbie.
-Cześć kochanie ,coś się stało?- zapytał.
Po drugiej stronie usłyszałam głos Alice, Rose, Jaspera . Aż łzy poleciały mi po policzkach .
- Bello?
-Nic sie nie stało .. tylko,że ja za godzinę wychodzę ze szpitala i chciałam się zapytać czy mogę u ciebie zamieszkać ? Wiem pewnie Cię zaskoczyłam propozycją .
-Bello ale jesteś tego pewna?
-Tak jestem więc ?
-Jasne będę za godzinę pod szpitalem. Słyszałam jak się cieszy jak zupełnie małe dziecko.
- No to do zobaczenia - odpowiedzieliśmy oboje na raz i się roześmialiśmy.Mój żołądek domagał się jedzenia , postanowiłam zjeść kanapki .Po pół godzinie spokojnie przygotowana
myślałam o tym czy Edward może mi uwierzy...
i jak w ogóle go poinformuję o tym ,że został właśnie ojcem .. Lekarz właśnie przyszedł z wypisem i zalecaniami. Gdy opuściłam swój pokój którym spedzałam sporo czasu udałam sie aby zapisać się na USG według zaleceń lekarza
potem poszłam na dwór złapać swieżego powietrza i usiadłam na ławce.. Uświadomiłam sobie ze muszę wybrać najlepszy z możliwych.. Słonce wyszło za horyzontu i przymknęłam oczy rozkoszując się tą przecudną pogodą ..
-Cześć skarbie- powiedział Edward szeptem do ucha.
-Cześć.. kochanie.
Pocałowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę samochodu który właśnie stał na parkingu....
Na to czekam około 10 komów ;D Mam nadzieję,że się podoba ;)
wtorek, 15 stycznia 2013
Rozdzial 20 -LIst
Rozdział dedykuję moim adminkom:~KriStew,~Bella,~Cullenówna ,~Chochlik ,~Nessie oraz ~Rose z Całej Sagi Zmierzch !
Miłego czytania wariaci!;3
Obudziłam się o 9.00 ,tak przynajmniej wskazywał zegar.Lekarz powiedział ze
może nawet dziś wyjdę ale to zależy od kontroli popołudniowej
powiedział tez ze odłączy mnie od wszystkich leków i ze mogę sie już
wychodzić.
To do zauważyłam dzisiaj mnie przeraziło . Skąd wzięła się walizka plecakiem?!?! do tego byl dołączony jakiś list . Bardzo mnie ciekawiło ale wolałam
to odłożyć .Moja ciekawość zwyciężyła i podeszłam do tej wielkiej walizy i wzięłam kartkę . Napiłam się łyk wody i wzięłam się za czytanie listu.
Zaczęłam płakać moja własna rodzina mnie zostawia?! Dlaczego?! Co jest tego powodem?!
Napisałam do mojego ukochanego ,żeby jednak dziś nie przyjeżdżał bo ja jednak... po prostu
nie mam ochoty rozmawiać. Już jednak wolałam pocierpieć w samotności... Musiałam w końcu przemyśleć sobie te wszystkie sprawy ... Wtuliłam się w poduszkę nie wiedząc ile już płacze..
Mam nadzieję ,że rozdział wam się podoba ^^ . Wybaczcie ,ze taki .... krótki ale jest .. z drugiej strony przepraszam jeszcze raz ponieważ chce was potrzymać troszkę w ciekawości w 21 rozdziale ^^ Na to .. ze jest takie krótkie to czekam na to około 6-7 komów ^^
POZDRAWIAM!
Miłego czytania wariaci!;3
Obudziłam się o 9.00 ,tak przynajmniej wskazywał zegar.Lekarz powiedział ze
może nawet dziś wyjdę ale to zależy od kontroli popołudniowej
powiedział tez ze odłączy mnie od wszystkich leków i ze mogę sie już
wychodzić.
To do zauważyłam dzisiaj mnie przeraziło . Skąd wzięła się walizka plecakiem?!?! do tego byl dołączony jakiś list . Bardzo mnie ciekawiło ale wolałam
to odłożyć .Moja ciekawość zwyciężyła i podeszłam do tej wielkiej walizy i wzięłam kartkę . Napiłam się łyk wody i wzięłam się za czytanie listu.
" Bello ...kochanie
Wiedz jak jest ciężko mi pisać i jednocześnie się pogodzić z tym .To co dowiedziałam się od mojej własnej córki -Alice bardzo mnie ucieszyło.Ucieszyło mnie a ,że zostanę babcią a z drugiej strony nas przeraziło.Postanowiliśmy to zrobić dla twojego bezpieczeństwa .Niestety musisz nas opuścić zanim stanie Ci się coś złego lub niebezpiecznego. Dlaczego ? Wyjaśnię ci to kiedyś.. pamiętaj ze możesz na nas liczyć "
Zaczęłam płakać moja własna rodzina mnie zostawia?! Dlaczego?! Co jest tego powodem?!
Napisałam do mojego ukochanego ,żeby jednak dziś nie przyjeżdżał bo ja jednak... po prostu
nie mam ochoty rozmawiać. Już jednak wolałam pocierpieć w samotności... Musiałam w końcu przemyśleć sobie te wszystkie sprawy ... Wtuliłam się w poduszkę nie wiedząc ile już płacze..
Mam nadzieję ,że rozdział wam się podoba ^^ . Wybaczcie ,ze taki .... krótki ale jest .. z drugiej strony przepraszam jeszcze raz ponieważ chce was potrzymać troszkę w ciekawości w 21 rozdziale ^^ Na to .. ze jest takie krótkie to czekam na to około 6-7 komów ^^
POZDRAWIAM!
środa, 9 stycznia 2013
Rozdział 19 Odwiedziny
Obudziłam się nie wiedząc która jest godzina. Edward juz był na stanowisku .
Cholera - mruknęłam w swoim umyśle - Akurat teraz musiałeś się obudzić .
Trudno się mówi , raz się żyje - pomyślałam . Mój ukochany wysyłał teraz do
kogoś Sms-a .Dopiero teraz zauważył ,że się przebudziłam
-Bello kochanie.
-Edward a ty co tu robisz?
- Skarbie.. martwiłam się o ciebie, przyszedłem cię odwiedzić mam sobie pójść?
-Nie nie .. zostań .. chce mi się pić.
-To pójdę do sklepu , kupić Ci wodę zaraz wrócę.
-Dobrze.
Przymknęłam oczy i zaczęłam rozmyślać poczułam jak ktoś mnie całuje przy gardle.
To był Edward , byłam tego świadoma .
- Kochanie śpisz??
- Nie spię tylko rozmyślam.
Otworzyłam oczy i Edward wlewał wodę do mojego kubka i podał mi go.
-Dziękuję- powiedziałam z uśmiechem.
-Nie ma za co ., przyniosłem Ci kanapki własnej roboty ,jak coś to Ci zostawię abyś
sobie zjadła..
-Naprawdę dziękuję - mówiąc to odkładałam właśnie pustą szklankę.
Pocałowałam go w policzek. Trochę mi to utrudniało bo trzymał mnie za rękę.
-O a to za co to?
- Za wszystko .
Do pokoju wszedł lekarz .A Edward nadal trzymał mnie za rękę .
-Widzę ,że narzeczony panią odwiedził.
-Chłopak-poprawiłam- niedługo narzeczony ..
Uśmiechęłam się i Edward też..
-Niestety ale pan podczas badania musi wyjść.
-Dobrze- odpowiedział Edward i pocałował mnie w usta po czym udał sie w kierunku wyjscia.
- Wróc do mnie zaraz -szepnęłam
-Dobrze skarbie - powiedział i wyszedł.
Lekarz wziął się za badania . I zaczął mnie przepytywać.
-To z nim jest Pani w ciąży ?
-Tak - Uśmiechnęłam się nieśmiało .
- Jak Pani się czuję ?
-Dobrze .Mam do pana sprawę
-Słucham.
-Mógłby pan nic nie mówić mojemu chłopakowi.
-Jasne .
Po skończonych badaniach lekarz poszedł , a Edward przyleciał sekundę potem i usiadł na swoim stałym miejscu.
-Skarbie.
-Tak? -zapytał mnie.
-Lekarz powiedział ,że muszę dużo odpoczywać i ze musisz spełniać moje zachcianki.
- To są jego zalecenia?
-Tak -Uśmiechnęłam się.
- A masz na coś ochotę?
-Tak.
- A na co??
A juz myślałam ,że sie domyśli.
-Ty dobrze wiesz .. no to samo co ty kiedy byłeś u mnie i nie było Esme ani Carlise'a było.
-Hmm .. no nie wiem nie wiem.
Zrobiłam oczy maślane.
-No dobrze.
Zaczeliśmy się całować .Całowaliśmy się może przez kwadrans . I skończyliśmy.
-Dziękuję.
Edward jedynie się uśmiechnął.
-Kochanie.
-Tak?
-Wiesz ,że ja muszę juz iść .. jutro mam szkołę przecież .
-No Fakt, Przepraszam Cię przetrzymuję Cię. Możesz już iść.
-Dziękuję ,za pozwolenie kiedy wychodzisz?
-Jutro albo pojutrze, to zależy od lekarza a potem bd cały czas miesiącami siedzieć w domu.
Pielęgniarka była zmienić mi kroplówkę , chwile potem wyszła .
Edward zaczął się zbierać , pocałował mnie . Jutro wrócę szepnął , po tym się ulotnił.
Na zegarze wybiła 23:00. Uśmiechnęłam się do swoich myśli i zasnęłam rozmyślając o tym co przytrafi mi się w przeszłości z Edwardem.
Na to czekam 10 komek wiem ze dacie radę..;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)