ROZDZIAŁ DEDYKUJE:
- Zulianie
-Paulinie
-Weronice.
- TinTin
-Patrycji.
-Kamili.
-Wiktori.
- Inez.
-Agacie.
-Klaudi,
- Tym co mnie ciągle wspierają a ich nie wymieniłam ^^
Wstałam rano była godzina 8:00. Chłopaki spali jak zabici. , trudno zaśpią too nie ja w końcu to nie moja sprawa.. Poszłam zrobić sobie gorącą kąpiel po czym udałam się do kuchni . I zrobiłam naleśniki i kawę. Nie wiem co ale z pewnością zapach naleśników i świeżej kawy przywrócił ich
na nogi. Uśmiechnięci zeszli na dół .
- No wreście coś porządnego , i nikt mnie nie zatruje - odezwał się Jasper i Edward jednocześnie - patrząc na miśka.. Emm zrobił kapryśną minę..
Nie wiedząc kiedy poczułam ręce Eda - przyszłego ojca ^^
-Cześć Kochanie -powiedział Ed.
-Cześć - powiedziałam i pocałowałam go w usta...
Wyjełam naleśniki i położyłam na talerzach aby było porówno :P
I zaczeli pałaszować..
- Świetnie gotujesz kochanie - powiedział mój ukochany.
-Dziękuję ^^
- Widzę,ze rodzi nam się kolejny talent gotowania - powiedział Jass.
Uśmiechnęłam się
-Wyśmienite Bells- skomentował Misiek .
-Cieszę się,że wam smakuje.
Emm ty sprzątasz po śniadaniu - powiedziałam.
Usiadłam sobie na kanapie.. przy Edzie .
Zaczął mnie całować.
- Przestancie się obciskiwać bo kurde dziecko se jeszcze zrobicie - powiedział Emmett. A Jass się zaśmiał głośno.
Szepnełam Edziowi na ucho :" Może im powiemy , bo widze ze idą dobrym tropem ".
-Możemy spróbować.. A kto mówi?
-Ty - odezwałam się z uśmieszkiem .
Zmrużył oczy.
- Nie patrz się tak, tylko mów..
-Hm..?O co chodzi? :p - powiedzieli chłopaki a ja nie zamierzałam im powiedzieć.
- Ten pan wam powie.
-Dobra .. a więc.. Bella jest w trzecim tygodniu ciąży ..Będę ojcem..- powiedział Ed.
Chłopaki stali jak wyryci. Nie mogli w to uwierzyć ..
Podałam Edowi kartkę którą dali mi w szpitalu.. Jako oczywiście dowód . Na początku sam przeczytał potem podał Jasperowi i Emmettowi.
Na niej napisane było :
Imię i nazwisko: Bella Cullen.
Stan :Bardzo dobry .
Powód pozostania pod obserwacją : Ciąża + zalecenia. i tam inne rzeczy xdd/
-Gratuluję - powiedział Jazz.
-Gratuluję- powiedział Emmett nadal zdziwioną miną.
-Dziękujemy - powiedziałam z Edem.
-Idę się przejść-powiedziałam.
-Przejdę się z tobą- powiedział Edward.
- Okey, poczekam przed werandą..
Wyszłam na Świerze powietrze . Obok mnie pojawił się mój ukochany.
-Zapomniałaś o kurtce -powiedział wręczając mi ją.
-Dziękuję.
-Gdzie idziemy?
-Gdzie chcesz - odpowiedziałam.
- Może do parku pójdziemy na swoj pomost.
-Bedzie cudnownie- powiedziałam.
- Z pewnością -odpowiedział .
15 MINUT PÓŻNIEJ- Już w parku ^^
Leżałam sobie własnie na pomoście. Odwrócona w stronę nieba . Woda była nie za gorąca ani nie za zimna. Rozmyślałam sobie o przeszłości która niedługo miała zamienić się w terazniejszość. Przeszkodził mi pocałunek przyszłego ojca który bedzie miał dziecko ze mną.
-Hm..?
-Wiesz ,że jesteś piękna??- powiedział.
- Nie nie.. to ty jesteś przystojny .- I go pocałowałam .
-Ściemniasz - powiedział.
- Niee...
-Tak .
- Nie..
-Dobra nie kłóćmy się bo przecież to szkodzi piękności ...-powiedział.
Prychnęłam a on mnie pocałował.
- O czym myślisz?
- O nas ..
-Czyli?
- O tobie ,mnie i o naszym wspólnym dziecku , o przyszłości , i o tym co nie wymieniłam.
-Wiesz ze , ja też o tym myśle..
-Ciekawe co o tym pomyślałeś..
I tak przegadaliśmy ,nie wiadomo kiedy juz zaczeło się zbliżać do imprezy a,, więc musiałam juz powoli wracać bo przed wyjściem coś zjeść.Wracając trzymałam Edwarda za rękę.
30 MINUT POTEM- W DOMU EDA I BELLS.
Gdy już zjadłam zaczęłam się szykować . Dziś czas leciał bardzo szybko . Ubrałam się w sukienkę niebieską na to założyłam rozpiętą skurzaną kurtkę. Pomalowałam usta błyszczykiem a oczy tuszem do rzęs . Wybrałam sobie specjalną torebkę w której schowałam najważniejsze rzeczy. Po czym zeszłam na dół . Chłopaki jak zwykle obdarowali mnie spojrzeniami lecz tym razem mieli otwarte paszcze . Pomyslałam sobie "Jak zwykle".
-Bello , a tu gdzieś się wybierasz? -zapytał mój ukochany,
-Tak -odpowiedziałam.
-a GDZIE?
-Do dziewczyn.. a co to ma być za przesłuchanie..
-Nic tak poprostu pytam ,zawiozę Cię.
-Dam sobie rade .
-Zawiożę Cię- I juz tym razem się uparł.
-Dobrze.
30 MINUT POTEM - JUZ POD DOMEM DZIEWCZYN .OCZYWISCIE TEŻ Z PUNKTU BELLS.
Edward podwiózł mnie do dziewczyn. W samochodzie oznajmił mi ze przyjedzie po mnie póżniej .Alice gdzy mnie zauważyła , wyskoczyła z domu przytuliła się do mnie. Edward juz odjechał i był za zakrętem. Trudno. Nie zdąrzyłam się z nim pożegnać.Alice zaciągnęła mnie do środka. Rose przywitała się ze mną.
- Gdzie Renesmee?
-W swoim pokoju .
-Pójdę do niej.
-Ok ale przyjdz zaraz.
Zapukałam.
Usłyszałam jej cichy głos;
-Słucham- powiedziałam.
- Mogę wejść?-zapytałam.
-Jasne.
-Renesmee -powiedziałam.
Wtuliła się we mnie płacząc.
-Co się stało?Jacob cię zostawił?
-Tak -wyszeptała.
-Nie przejmuj się , bedzie dobrze
-Może i masz racje.
4 GODZINY PÓŻNIEJ
Dochodziła 23:00 .Gdy pod domem pojawił się samochód a właściwie Volvo.
-Eh...-weschnęłam- a ten jak zawsze . A przecież mu mówiłam ,że trafię sama do domu.
- To tak jak Jasper i Emmett. Woli ciebie mieć na oku ,wiedzieć czy Ci nic nie jest... Powinnaś się zgadzać. Czasem trzeba zrozumieć drugą stronę.. -powiedziała Rose z Al.
-Dzięki za wykład ,lecę już. Pocałowałam Alice i Rose w policzek a podeszłam do Ness.
-Nie przejmuj się nim.. nie warto.. -powiedziałam do niej- i nie rób głupstw. Ucałowałam ją w policzek :)
I wyszłam z mojego starego domu .Domu ? hmm.. nie wiedziałam jak to określić może miejsca zamieszkania? Z których nich napewno jest dobrym określeniem. Wolałam o tym nie myśleć. Schodziłam z werandy, Edward otworzył drzwi . Weszłam do samochodu i odjechaliśmy.. Zasnełam nie wiedząc kiedy.
RANO
Obudził mnie telefon. Nie chciało mi się wstać
-Edwardzie .. odbierz..- powiedziałam śpiącym głosem .
Spałam na łóżku właśnie w swoim pokoju i Eda .
Nikogo nie było.
Telefon nie milczał. Podniosłam się i odebrałam go.
-Halo..
-Bello?- powiedziała przerazającym głosem Alice.
- Alice ?! Co się stało?! Powiec.
Witam ponownie :)
Oto rodział ,którego się domagaliście :)
Mam nadzieje ze sie podoba:D
Przypominam;
10 komów= kolejny rodział .
Proszę o szczere komentarze, przyjmę
każdą krytykę.
Pozdrawiam Ciepło ^^
O jaruńciu! *O* DŁUGIIIIIIIIII !! świetne po prostu! teraz jest wspaniale w 100%!! Trzymaj tak dalej ;D ("Stara" Bella xd)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję Kochana :)
UsuńZapomniałam zadedykować Ci rozdział
więęc zadedykuję Ci w następnym.
Dziękuję Ci za komentarz, który
daje mi do myślenia a nawet weny,do
następnego rozdziału :D
Starałam sie aby był długi
Oczywiście bede się starać trzymać tak dalej :)
Cieszę się,że Ci sie podoba
Śliczne, piękne, cudowne czekam na następny ♥ Dziękuję za dedykt. Masz cudowną wenę do pisania :* :D :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co i
Usuńtobie też dziękuję za ten piękny komentarz
daje mi duzo do myślenia :D ^^
Świetny jest ; 33
OdpowiedzUsuńDzięki za dedyk słońce ;D
Super rozdział, jak i cały blog :3
OdpowiedzUsuńPodrawiam
Super rozdział :) Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nawet dobry rozdział tylko masz kilka zwrotów które ja bym zmieniła. Wow nie sądziłam że kiedykolwiek mnie doganiasz z wejściami na blogu.
OdpowiedzUsuńNo ale czekam na następny rozdział?
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO SIEBIE NA DŁUGIE I CUDOWNE ROZDZIAŁY ORAZ NA KONKURS Z SUPER NAGRODAMI RZECZOWYM...
KriStew :-*:-*
Świetny rozdział :) Chociaż Bella mogłaby wrócić do Cullenów...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agness ♥
Podpisuję się pod tym ;)
UsuńIsa ♥
Ja także podpisuję się pod tym :/
UsuńNo normalnie foch !!! A gdzie dedyk dla mn ??? -,-\
OdpowiedzUsuńZajebistyy !
~~Bella