-Cześć Esme -powiedziałam
-Cześć Bello ,dzwonię sprawdzić co tam u was .
Odpowiedziałam na pytania Esme .
-Dobrze ,to ja będę kończyć
Pozdrów Esme -szepneli chłopaki do mnie .
- Esme.
-Tak?
-Chłopaki Cię pozdrawiają ,kiedy wracacie?
-Dziękuje ,też ich pozdrów, a jutro wieczorem mamy samolot więc pojutrze wieczorem będziemy w domu .
-Aha.
-Bello ,muszę już kończyć do zobaczenia.
-Pa.
Nie dane nam bedzie się jeszcze ,ze sobą- pomyślałam.
Usiadłam na kanapie koło Edwarda.
Jego ręka zaczeła błądzić po moim ciele. Zachciało mi się spać.
Udałam się do kuchni gdzie obecnie urzędowała Alice i coś przygotowała.
Powiedziałam jej ,że idę spać bo jestem zmęczona.
Położyłam się na łóżku jedyne co usłyszałam to pukanie.
Udałam się do kuchni gdzie obecnie urzędowała Alice i coś przygotowała.
Powiedziałam jej ,że idę spać bo jestem zmęczona.
Położyłam się na łóżku jedyne co usłyszałam to pukanie.
Odpyłynęłam nawet nie wiem kiedy.
Obudziłam się . Nie wiem która to była .Edward leżał koło mnie.
Co się dzieje ze mną - na to pytanie nie potrafiłam sobie odpowiedzieć.
-Co się dzieję ,że mną? Która godzina?Ile spałam?
-Witaj skarbie jest 11:00 godzina spałaś dwanascie godzin.
-Witaj skarbie -powiedziałam i go pocałowałam.
Edward poszedł do kuchni. A ja leżałam w łóżku nagle poczułam ,że zbiera mi się na wymioty . Szybko poleciałam do łazienki i zwymiotowałam.
Co sie ze mną dzieje....
Obudziłam się . Nie wiem która to była .Edward leżał koło mnie.
Co się dzieje ze mną - na to pytanie nie potrafiłam sobie odpowiedzieć.
-Co się dzieję ,że mną? Która godzina?Ile spałam?
-Witaj skarbie jest 11:00 godzina spałaś dwanascie godzin.
-Witaj skarbie -powiedziałam i go pocałowałam.
Edward poszedł do kuchni. A ja leżałam w łóżku nagle poczułam ,że zbiera mi się na wymioty . Szybko poleciałam do łazienki i zwymiotowałam.
Co sie ze mną dzieje....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz